Piwo to chyba jeden z najpopularniejszych napojów alkoholowych. Cenione jest zwłaszcza latem, chociaż nie brakuje także fanów picia grzanego piwa zimą. Jak wynika z danych przedstawionych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych spożycie piwa w 2020 roku wyniosło 93,6 litra na jednego mieszkańca. Na rynku nie brakuje różnych rodzajów piwa. Może wydawać się, że każdy znajdzie coś dla siebie, jednak najpierw warto zastanowić się nad jego wpływem na nasze zdrowie i tym czy w ogóle warto je spożywać?
Alkohol szkodzi zdrowiu
Zacznijmy od kluczowej kwestii. Alkohol spożywany bez umiaru szkodzi zdrowiu i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Istnieją jednak badania, które wskazują na korzyści płynące z umiarkowanego (!) spożywania alkoholu, a wśród nich wskazywane jest m.in. zmniejszone ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego. Ustalenie tego, jaka ilość alkoholu będzie rzeczywiście rozsądna w praktyce jest dość trudne. Zgodnie z rekomendacjami Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego z 2021 roku, w prewencji chorób układu krążenia zalecane jest ograniczenie alkoholu do 100 gramów tygodniowo. Co więcej, we wspomnianych wytycznych zwrócono uwagę na istnienie badań, które nie potwierdzają korzyści płynących z umiarkowanego spożycia alkoholu, oraz to, że najmniejsze ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych obserwuje się wśród abstynentów. Reasumując, jeśli unikasz alkoholu, nie ma powodu, by wprowadzać go do swojej diety. Jeśli natomiast piwo, czy inne napoje z procentami pojawiają się w Twojej diecie często, zdecydowanie warto kontrolować ich spożycie. Trudno dopatrywać się korzystnego wpływu na zdrowie w codziennym wypijaniu kilku piw. Umiarkowane dzienne spożycie alkoholu określane jest jako 10-12 g czystego alkoholu dla kobiet oraz 20-28 g dla mężczyzn. Dla ułatwienia, 10 g alkoholu to około 250 ml piwa. Pamiętajmy jednak, że wspomniane dawki dotyczą zdrowych, dorosłych osób. Alkohol nie powinien być spożywany przez osoby zażywające leki, dzieci, młodzież czy kobiety w ciąży. Dodatkowo należy podkreślić, że jeśli chcemy zminimalizować ryzyko chorób układu krążenia powinniśmy zadbać przede wszystkim o jakość naszej diety i systematyczną aktywność fizyczną. Tłumaczenie codziennej dawki alkoholu troską o zdrowie nie może stanowić przyzwolenia na jego niekontrolowane spożycie lub alternatywy dla zdrowego stylu życia.
Piwo a przeciwutleniacze
Jak wiadomo, piwo to nie tylko alkohol, dlatego sprawdźmy co dokładnie zawiera. Wytwarzane jest ono z chmielu i to właśnie ten składnik warto omówić na samym początku. Chmiel zawarty w piwie stanowi źródło związków polifenolowych, znanych z działania przeciwutleniającego, przeciwzapalnego i przeciwnowotworowego. Wśród cennych związków chemicznych o takim działaniu warto wskazać ksantohumol. Mimo korzyści płynących z dostarczania związków polifenolowych wraz z piwem, nie należy zapominać, że długotrwałe narażenie na etanol w nim zawarty, może je przekreślić, szkodząc naszemu zdrowiu, np. prowadząc do uszkodzenia wątroby czy uzależnienia. W piwie występują związki o działaniu estrogennym, dokładniej mówiąc 8-prenylnaringenina zawarta w chmielu. Związek ten wykorzystywany jest w celu łagodzenia dolegliwości związanych z menopauzą. 8-prenylnaringenina w połączeniu z krzemem przyczynia się także do poprawy struktury kości. Zawartość polifenoli w piwach jest zmienna, uzależniona chociażby od sposobu ważenia. Nie zmienia to faktu, że piwo uznaje się za bogate źródło polifenoli w naszej diecie. Rozwiązaniem dla tego zminimalizować negatywne skutki, które niesie za sobą spożywanie alkoholu, oprócz wspomnianego na samym początku umiaru, jest sięganie po piwo bezalkoholowe. Oprócz cennych polifenoli, piwo zawiera także trochę składników mineralnych, takich jak potas i fosfor (po 26 mg/100 g) oraz magnez (9 mg/100 g). Zawarte są w nim także witaminy z grupy B, chociażby niacyna (1,3 mg/100 g) czy witamina B2 (0,018 mg/100 g). Trudno uznać je jednak za dobre źródło wspomnianych pierwiastków czy witamin, gdyż znamy ich lepsze źródła, jak chociażby warzywa czy owoce.
Czy piwo tuczy?
Warto poruszyć wpływ piwa (i alkoholu) na masę ciała. Nie zapominajmy, że jakikolwiek napój alkoholowy nie jest pozbawiony wartości energetycznej. Jeden gram alkoholu to 7 kalorii, zatem więcej niż w przypadku węglowodanów czy białek. Alkohol wlicza się do dziennego bilansu energetycznego. Spożywanie większej ilości kalorii w stosunku do zapotrzebowania będzie wiązało się ze wzrostem masy ciała. Oczywiście w przypadku piwa bezalkoholowego, jego ujęcie w dziennym bilansie także ma znaczenie. Wartość energetyczna piwa zależy od jego rodzaju i zawartości alkoholu. Wartość odżywcza piwa z alkoholem to około 45-50 kcal w 100 g. Piwo bezalkoholowe wypadania znacznie korzystniej, bo dostarcza około 20 kcal w tej samej ilości. Pod względem dietetycznym wybór wydaje się więc prosty. Ale uważajmy na smakowe wersje piwa, niezależnie od tego czy zawiera alkohol, czy nie. Są one bogate w cukier oraz syrop glukozowo-fruktozowy. Zwróćmy uwagę, że piciu piwa czy innego rodzaju alkoholu często towarzyszy zjadanie sporej ilości jedzenia, co dodatkowo sprzyja przybieraniu na wadze.
Piwo zero a wysiłek fizyczny
Spożywanie piwa bezalkoholowego w jednym z badań wiązało się ze zmniejszeniem stanu zapalnego oraz zapadalności na choroby górnych dróg oddechowych. Uczestnicy spożywali taki napój przez 3 tygodnie poprzedzające start w maratonie i 2 tygodnie po nim. Co ciekawe, piwo bezalkoholowe może być także dobrym sposobem na nawodnienie w czasie wysiłku (ale nie tylko), podczas gdy to z alkoholem prowadzi do zaburzeń równowagi elektrolitowej.
Piwo — pić czy nie pić?
Pomijając kwestie alkoholu, piwo jest bogatym źródłem polifenoli, czyli cennych związków chemicznych, wykazujących chociażby działanie przeciwutleniające. Korzyści płynące z dostarczenia polifenoli, nie powinny jednak nakłaniać do spożywania piwa w nieograniczonych ilościach. W spożyciu alkoholu należy zachować umiar, nie warto także wprowadzać go na siłę, jeśli do tej pory nie byliśmy zwolennikami jego spożycia. Lepszą alternatywą dla piwa z alkoholem wydają się być wersje bezalkoholowe, których obecnie na rynku nie brakuje. Będzie to korzystny wybór także z dietetycznego punktu widzenia — brak alkoholu przekłada się na niższą wartość energetyczną. Piwo bez alkoholu może stanowić także dobry sposób na nawodnienie, jednak i tutaj zalecany jest umiar, gdyż nie jest ono pozbawione kalorii.
PRZYPISY
- https://www.parpa.pl/index.php/badania-i-informacje-statystyczne/statystyki
- Marcos A, Serra-Majem L, Pérez-Jiménez F, Pascual V, Tinahones FJ, Estruch R. Moderate Consumption of Beer and Its Effects on Cardiovascular and Metabolic Health: An Updated Review of Recent Scientific Evidence. Nutrients. 2021;13(3):879. Published 2021 Mar 9. doi:10.3390/nu13030879
- Arranz S, Chiva-Blanch G, Valderas-Martínez P, Medina-Remón A, Lamuela-Raventós RM, Estruch R. Wine, beer, alcohol and polyphenols on cardiovascular disease and cancer. Nutrients. 2012;4(7):759-781. doi:10.3390/nu4070759
- Kołota A, Oczkowski M, Gromadzka-Ostrowska J. Wpływ występujących w piwie związków polifenolowych na organizm – przegląd literatury. Alcoholism and Drug Addiction. 2014;27(3):273-281. doi:10.1016/S0867-4361(14)70020-3
- Cybulska B. Alkohol i choroby układu sercowo naczyniowego. Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej (online): https://ncez.pzh.gov.pl/choroba-a-dieta/alkohol-i-choroby-ukladu-sercowo-naczyniowego/.
- Visseren FLJ, Mach F, Smulders YM, et al. 2021 ESC Guidelines on cardiovascular disease prevention in clinical practice. European Heart Journal. 2021;42(34):3227-3337. doi:10.1093/eurheartj/ehab484
- Scherr J, Nieman DC, Schuster T, et al. Nonalcoholic beer reduces inflammation and incidence of respiratory tract illness. Med Sci Sports Exerc. 2012;44(1):18-26. doi:10.1249/MSS.0b013e3182250dda
- Castro-Sepulveda M, Johannsen N, Astudillo S, et al. Effects of Beer, Non-Alcoholic Beer and Water Consumption before Exercise on Fluid and Electrolyte Homeostasis in Athletes. Nutrients. 2016;8(6):345. Published 2016 Jun 7. doi:10.3390/nu8060345
- Kunachowicz H., Nadolna I., Przygoda B., Iwanow K. Tabele składu i wartości odżywczej żywności. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2012: 82-83.